Jedna babcia K. powiedziała do mnie: "Od razu mi się spodobałaś", druga wykonała gest w kierunku K. z podniesionym kciukiem, a mama K. nazwała mnie "córcią" na pożegnanie... Czyli bilans pierwszego zetknięcia z rodziną K. - jak najbardziej na plus :) Jego tata też sympatyczny, choć wyczułam, że jest stanowczy i ma swoje zasady. Ale mimo wszystko wydaje się być w porządku. Tak na marginesie, to przez niego nie spotkaliśmy się z K. po raz pierwszy w sierpniu zeszłego roku. Lecz, paradoksalnie, wtedy właśnie zrozumiałam ile znaczy dla mnie ta znajomość, więc przyszłemu teściowi powinnam być wdzięczna, haha ;) Siostra K. też bardzo fajna.
Zostałam przyjęta niezwykle ciepło i czułam się w domu K. naprawdę dobrze... Czego chcieć więcej?:)
W niedzielę ostatni dzień pracy - o matko, jak się cieszę! Jestem już naprawdę zmęczona. Co prawda od wtorku praktyki w podstawówce, ale to już nie będzie przecież ośmiogodzinna harówka, więc jakoś to przeżyję :) Chyba :D
summer
29 sierpnia 2009 o 16:54
Jak fajnie :) Żałuje że rodzina Słodkiego nie jest taka otwarta ;/ a u Ciebie teraz.. jak w bajce! :) Hehe a uczucie po ostatnim dniu w pracy-bezcenne ;)
lo mamo, to ci K zafundowal pierwsze starcie z rodzina, obie babcie na raz :)
Ale super ze dobrze wypadlas, jeszcze troche i kolejny slub na blogach, i kolejne dziecko łooooo :)
Ojejku, jak rodzinnie! Właśnie sobie wyobrażam jak wyglądała babcia z gestem podniesionego kciuka, musiał to być extra widok heheh taki wyraz uznania ;)
Dzieciaczki z podstawówki w tych czasach pewnie nie zachowują się jak aniołki, ale na pewno nie zmęczysz się przy nich jak w pracy właśnie. Ależ Ty Kasia pracowita. Kurczę, aż mi wstyd bo ja przez całe te miesiące nie zrobiłam nic pożytecznego i jest mi strasznie głupio z tego powodu.
Ale super ze dobrze wypadlas, jeszcze troche i kolejny slub na blogach, i kolejne dziecko łooooo :)
Dzieciaczki z podstawówki w tych czasach pewnie nie zachowują się jak aniołki, ale na pewno nie zmęczysz się przy nich jak w pracy właśnie. Ależ Ty Kasia pracowita. Kurczę, aż mi wstyd bo ja przez całe te miesiące nie zrobiłam nic pożytecznego i jest mi strasznie głupio z tego powodu.
Dodaj komentarz