"Come out of things unsaid..."
Strasznie podoba mi się mój kierunek, kurczę. Chciałabym kiedyś pracować z małymi człowieczkami, ale raczej w charakterze logopedy niż nauczyciela w szkole czy przedszkolu... Zamarzyło mi się otwarcie własnego gabinetu, haha. Dlatego po zrobieniu licencjata mam zamiar wyjechać na magisterkę na logopedię właśnie :) Najlepiej jak najdalej od domu... :P
Tak z innej beczki - wszystkie znaki na niebie, ziemi, teście oraz usg wskazują, że moja siostrzenica w maju będzie miała braciszka lub siostrzyczkę... Suprajs, suprajs... ;) Wszyscy zaskoczeni. Siostra ze szwagrem chcieli mieć drugą dzidzię w niezbyt dużym odstępie, ale nie sądzili, że tak szybko to się uda, w końcu starania o Zuzię trwały długo... Ale co tam i tak cała rodzina szczęśliwa. Obstawiam, że będzie dziewuszka, bo nasza rodzina taka wybitnie dziewczyńska jest, kurdęęę ;p A Zuzia za dwa miechy skończy roczek, rany rany, kiedy to tak zleciało? :)
A z K. to ja już sama nie wiem. Chyba zaczyna mnie męczyć to wszystko. Fatalne uczucie, nie chcę go.
Dodaj komentarz