• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

blog

blog

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

"Do what you want but you're never...

Pisałam notkę, pisałam, pisałam i... przed chwilą wszystko skasowałam.
Nie, nie będzie żalenia się, nie będzie narzekania, nie będzie smęcenia.
Biorę się w garść.
Może to tylko dobra mina do złej gry, ale co tam...
Byle do sierpnia.
25 lipca 2009   Komentarze (4)
cici
27 lipca 2009 o 23:33
będzie dobrze
sama-1
26 lipca 2009 o 22:26
Cały ten miesiąc u mnie to dobra mina do złej gry, szkoda tylko, że sama przed sobą nie potrafię tak udawać.. Ale sierpień tuż tuż! A to Wasze spotkanie po takiej rozłące będzie wspaniałe :)
sunkissed
26 lipca 2009 o 13:08
Ooo! Nie dziwię się, że jesteś zmęczona pracą. Praca fizyczna to nie to samo co nauka na studiach - jest różnica. Do kiedy będziesz tam pracować? A co do atmosfery w domu, to z doświadczenia wiem, że to nic miłego kiedy są jakieś nieporozumienia czy coś w tym stylu. Z tego właśnie powodu (przede wszystkim z tego) zdecydowałam się jednak wyjechać, bo przyznam Ci się, że miałam wątpliwości i do tej pory mam. Jednak z każdą kolejną kłótnią z mamą przekonuję się, że jednak dobrze robię. To co, damy radę? Wytrzymamy do połowy sierpnia! ;)
sunkissed
25 lipca 2009 o 22:18
Podoba mi się Twoje podejście, bo ja bym chyba tak nie umiała. No jasne, że połowa sierpnia szybko zleci i się zobaczycie. Póki co musisz sobie jakieś zajęcia wynajdywać, żeby nie myśleć o nim tyle i nie tęstnic za bardzo. Ale czy da się tak?

Dodaj komentarz

Kasia-87 | Blogi