• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

blog

blog

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

"I feel you, feel you all the time..."...

Połowinki, ach połowinki. Wczoraj miałam :D Baaaaaardzo udana impreza, nie powiem. Kicz party przy muzyce z lat 70tych, 80tych i 90tych. Bawiłam się rewelacyjnie, jednak nie ma to jak stare hiciory :) Większość ludzi poubierała się w kiczowatym stylu, ja raczej nie zaszalałam zbytnio. Żółte rajstopy, pomarańczowo-różowa bluzka, paznokcie pomalowane żarówiasto różowym lakierem i o.
Impreza głównie w babskim gronie, bo wiadomo jak to na pedagogice wygląda jeśli chodzi o strukturę płci… ;) Chociaż przydarzyło się paru facetów. A jeden to nawet się na mnie czaił w tańcu. Ale na czajeniu się skończyło. W sumie całkiem fajny był, wyglądał tak normalnie, a nie to co często widuję w klubach (czyli osobnicy mający więcej żelu na włosach niż rozumu w głowie). Wzięłabym łyk drinka i zagadała… gdyby nie K. Ech, takie to zabawne – miałam faceta na wyciągnięcie ręki, a mimo to w tamtym momencie wybrałam kogoś, kogo na żywe oczy nie widziałam. I może dobrze, że gdzieś po godz. 2 koleżanki postanowiły opuścić klub (a ja, siłą rzeczy, razem z nimi; nie miałam nikogo innego do odprowadzenia mnie na taksówkę), bo jeszcze może chłopak by się ośmielił, nie daj Boże okazał się rzeczywiście fajny… I miałabym niezły mętlik w głowie.
24 kwietnia 2009   Komentarze (5)
innam
30 kwietnia 2009 o 18:08
Tak w ogóle, pierwszy raz Cię widzę [na fotce poniżej]. Ale z Ciebie fajna dziewucha! I właśnie tak sobie Ciebie wyobrazałam :))
sunkissed
28 kwietnia 2009 o 09:05
przyłączam się do prośby carnation ;) chętnie zobaczymy jakieś fotki ;)
carnation
27 kwietnia 2009 o 22:05
a zdjecia? sunkissed podzielila sie fotkami, teraz czekamy na twoje :)
cici
27 kwietnia 2009 o 21:35
no to ja chyba zaczne na polowniki chodzic, zeby tam fajnych facetow wyrwac ;]
sunkissed
24 kwietnia 2009 o 22:37
Oooo połowinki? Kurcze, jak fajnie :) Kich party? no no! W moim mieście takie imprezy są organizowane 2 razy do roku i są bardzo popularne.
Niezłe porównanie (więcej żelu na włosach niż rozumu w głowie) hahaha! Dobrze to ujęłaś ;)

Nie wiem co gorsze Kasiu, żałować że się czegoś nie zrobiło nie zagadało, czy gdyby się spróbowało. Takie rozmyślanie później do niczego nie prowadzi, jak działać to natychmiast. Widocznie na tyle ci zależy na K., że wybrałaś jego, prawda?

Dodaj komentarz

Kasia-87 | Blogi