• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

blog

blog

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

"I need to be saved..."

Jestem zmęczona. Sesja dopiero się rozkręca, ale już nam na uczelni dają nieźle popalić, niektórzy to już przeginają i wręcz łamią regulamin studiów. Myślą, że student to tylko student, nie student przecież ma władzę. Ale ile razy można dawać sobą tak pomiatać? Więc w końcu mobilizujemy siły całym rokiem. No dobra, prawie całym, bo przecież zawsze znajdą się osoby, według których lepiej siedzieć cicho i mieć święty spokój, nie narażać się, bo i co biedny studencina może? Szkoda gadać.

Nie nadążam trochę, ale w sumie jakoś zaciskam zęby i "byle do przodu". Marzy mi się, żeby K. mnie przytulił i powiedział, że dam sobie radę. To jednak pozostaje w sferze marzeń. Związek na odległość i wszystko jasne. To jest zdecydowanie najtrudniejsze doświadczenie w moim życiu. Wymaga ode mnie cech, których nie posiadam... A najlepiej wychodzi mi płakanie.
30 stycznia 2010   Komentarze (4)
innam
05 lutego 2010 o 14:13
Dasz radę. Wiem, jakie to trudne. Ale każde trudne w końcu się kończy.
Justys
04 lutego 2010 o 12:50
..ale gdyby tak zrobić podsumowanie za i przeciw. To przecież Za wygrywa, a przeciw jest bez szans. Bo przecież warto czekać na to spotkanie. A przecież bez K. by było gorzej. Pamiętaj, sama to stwierdziłaś, a ja się z tym zgadzam Jesteś Szczęściarą :)Pamiętaj o tym :)
cici
02 lutego 2010 o 23:19
ale popatrz ile radosci bedziesz miala jak razem zamieszkacie
sunkissed
30 stycznia 2010 o 16:15
Kasia, pamiętaj - tylko żadnego płakania! Absolutnie zabraniam. Spójrz na to inaczej. Czyż nie lepszy związek z Panek K. na odległość niż żaden, niż tylko pisywanie smsów jak w okresie kiedy jeszcze nie widzieliście się na żywo!? Pomyśl jakie szczęście Cię spotkało i z tego trzeba się cieszyć, wytrzymacie jeszcze trochę i wszystko jakoś się ułoży. Wierzę w Was i wierzę, że Wy w siebie też. Aaah sesja... :) Chyba nie zamieniłabym się heheh znam ten ból!

Dodaj komentarz

Kasia-87 | Blogi