Pojawiły się nowe okoliczności, pojawiły się nowe wyznania... Sytuacja wygląda teraz trochę inaczej. Nie wiem, czy lepiej... Inaczej, no. I chyba jeszcze nie wszystko stracone. Ja zamierzam walczyć. Dawna Kasia pewnie by odpuściła, ale Kasia się zmieniła... Kasia nie odpuści, nie tym razem.
Dziękuję, bardzo mi miło. html, css i odrobina photoshopa to takie moje małe hobby :) Ten wyjazd w góry wynikł tak nagle. Teraz zaczynam się zastanawiać czy nie podjęłam zbyt pochopnej decyzji. Niby kilka dni ale wszystko kosztuje. A ja przecież na początku marca na 2 tygodnie wyjeżdżam do kra. Nie mam pojęcia co robić. Niby fajnie, nigdy nie byłam zimą w górach i być może więcej taka okazja się nie trafi - tłumaczę sobie, a z drugiej strony mam straszne wyrzuty sumienia że wydam tyle kasy. Ah! Dlaczego ja całe życie taka niezdecydowana!?
Jak to dobrze, że jest jeszcze jakaś szansa. Masz rację Kasiu - nie poddawaj się, bowiem nigdy nie należy się poddawać. Trzymam kciuki, zawsze trzymałam. Jeżeli jest choćby cień możliwości - wykorzystaj to. Bo u mnie chyba nie ma.. A najgorsze jest to, że mi tak cholernie na nim zależy a jemu chyba już nie. I nic nie mogę zrobić! Porobiło się...
Dodaj komentarz