• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

blog

blog

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

"I'm the rhythm in your tune, I'm...

Niespodziewane rzeczy są czasem najlepszymi, jakie tylko mogą się przydarzyć w naszym życiu. Przekonałam się o tym chociażby rok temu. To znaczy, nie byłam jeszcze wtedy tego świadoma, tak od razu, bo wszystko przyszło z upływem dni, tygodni, miesięcy.
Hm… Czasami spotyka się przyjazną duszę na przysłowiowej ulicy, a innym razem w Internecie. Ale nie byłam i nie jestem jedną z tych osób, która ma swoje konto na jakimś portalu randkowym czy społecznościowym, gdzie umieszczam zdjęcia z napisem na czole „szukam faceta”. Nie szukałam faceta drogą internetową, oj nieee. To naprawdę czysty przypadek, że tej jednej grudniowej nocy grałam on-line, a od małej pierdółki zaczęła się nasza pierwsza rozmowa! ;) A gdy gra dobiegła końca, miałam już kliknąć „krzyżyk”, ale on wtedy zapytał o numer gadu gadu… Chyba się w tamtej chwili zdziwiłam, taak, na pewno się zdziwiłam - bo po dość krótkiej wymianie zdań on przecież wiedział, że jestem od niego trzy lata starsza, a mimo to chciał mój nr gg. Tak, to było dla mnie dziwne :) Dlaczego? Bo wówczas wydawało mi się, że ta różnica wieku oznacza, że żyjemy w dwóch różnych bajkach i pewnie nie znajdziemy zbyt wielu wspólnych tematów… Hehe cóż. Czas pokazał, że miałam błędne myślenie. K. okazał się dużo bardziej inteligentny, zabawny i błyskotliwy niż podejrzewałam. Niejednokrotnie, podczas rozmowy, zapominałam o tym, że rozmawiam z chłopakiem o trzy lata młodszym ode mnie. Przypominałam sobie o tym tylko wtedy, gdy na przykład pisał, że jutro ma sprawdzian z fizyki… :P
Bilans tego minionego roku jest taki, że mam 2000 smsów w skrzynce odbiorczej, niezliczoną liczbę uśmiechów na mojej twarzy na koncie i poczucie, że byłam (i, mimo wszystkich tych ostatnich zdarzeń, jestem chyba nadal) dla kogoś w pewnym stopniu ważna.
Myślałam, że ta data przejdzie bez większego echa, tymczasem… Można powiedzieć, że w pewien sposób uczciliśmy 27 grudnia 2007, bo on mnie zaprosił na partyjkę tej samej gry, w którą wtedy graliśmy :D To było faaaajne.
- A w ogóle to co się stało, że tutaj siedzisz? Ja już prawie zapomniałam że coś takiego jest.
- Ja też. Ale zdaje się, że rok temu o podobnej porze w tym miejscu się poznaliśmy. Tak mi się przypomniało i zaproponowałem grę.


Z okazji kończącego się 2008 roku, życzę Wam wszystkim udanych i uśmiechniętych 365 dni 2009 roku :) A sobie? Hm, ci, co mnie czytają, już na pewno wiedzą, czego życzę sobie w tym nadchodzącym roku… ;)
28 grudnia 2008   Komentarze (3)
cici
29 grudnia 2008 o 21:45
gratuluje, w moim przypadku wszyscy poznani w necie faceci nie sa niczego warci
sunkissed
28 grudnia 2008 o 18:51
jak słodko :) aż miło poczytać jakie niesamowite historie przytrafiają się ludziom . bo na swój sposób Wasze poznanie można nazwać niesamowitym . czy ktokolwiek by się spodziewał ? jak grałaś pewnie też do głowy Ci nie przyszło , że tyle będziecie mieli ze sobą wspólnego.

właśnie tego Ci życzę Kasieńko ! Niech spełnią się wszystkie Twoje życzenia . żeby Nowy Rok był o niebo lepszy od poprzedniego . i dużo uśmiechu na twarzy (jeśli może być go więcej :)
carnation
28 grudnia 2008 o 11:47
poznaliscie sie w moje urodziny hehe :)
To ja ci TEGO zycze z calego serca!

Dodaj komentarz

Kasia-87 | Blogi