"I've got to, got to, got to catch...
Z tym warunkiem to jest jeszcze nadzieja, że jednak go nie będzie. Wczoraj jechałam na wydział po wyniki załamana, po drodze dowiadywałam się, że ludzie pozaliczali tą poprawkę a ja tylko w myślach sobie chlipałam "no cóż, będę jedyną, która nie zaliczy". Generalnie była taka kolejka do pokoju pani dr, przede mną jakieś laski nie pozaliczały no to i ja już znowu uaktywniłam czarnomyślenie, ale mówię to swoje nazwisko po chwili słysząc "trzy minus"... Myślałam, że się rozbeczę :D No ale to nie koniec, parę godzin później, była poprawka drugiego koła i znowu nie poszło mi tak jakbym sobie tego życzyła, ale chyba ponownie liczę na cud w postaci "trzy minus"... ;) Dzisiaj miałam egzamin z informatyki, na który moje przygotowanie = 0. Byłam wczoraj taka padnięta, że poszłam spać po 20 i miałam wszystko w nosie. No a wcześniej - wiadomo, że niczym innym nie żyłam tylką tymi cholernymi kolokwiami poprawkami z dr W... Nadal czuję się bardzo zmęczona, nie dość, że fizycznie, to psychicznie też już siadam... Tyle myśli mi ostatnio przychodziło do głowy... Naprawdę nie jest mi lekko i jak sobie jeszcze przypomnę ubiegły masakryczny rok studiów, te wszystkie uczucia które mi wtedy towarzyszyły i doprowadziły do rezygnacji... A teraz... miało być pięknie, a mi co chwilę pod górkę i pod górkę i pod górkę. No nic, może w końcu już wyczerpałam limit pechu i w czwartek się dowiem, czy zaliczyłam tą drugą poprawkę, a tym samym, czy mogę podejść do egzaminu w piątek...
Ech ciężki czerwiec, ciężki.
Lipiec pod znakiem pracy, oj pracy. Znowu to chodzenie na dwie zmiany, składanie kartoników, pakowanie jogurtów, mycie skrzynek, ech czego się dla piniądzów nie robi :)
Sierpień... :) Miesiąc urodzin, no ale to już pod koniec. A gdzieś jeszcze w pierwszej połowie... spotkanie. Wiadomo z kim. Tego jednego dnia 200 kilometrów nie będzie żadną barierą. Ależ jestem ciekawa, czy i tego dnia 3 lata różnicy wieku naprawdę okażą się czymś nieznaczącym ;)
Wrzesień - poprawka jednego egzaminu, ble :D
A październiku to już tylko mam nadzieję, że będę pełnoprawną (czyt. bez warunków itp.) studentką drugiego roku pedagogiki na specjalności przedszkolnej&wczesnoszkolnej... :)
A ty juz chyba o niczym innym nie mozesz myslec jak o polowie sierpnia :P
Widze ze juz sobie rozplanowalas wakacje. Dobrze zarobic troche pieniazkow zeby miec pozniej na swoje wydatki. I spotkanie z panem oddalonym o 200 km, ktorego pamietam z poprzedniej notki. No no. Pierwsze spotkanie tak? Nie pozostaje mi nic innego jak zyczyc szczescia i trzymac kciuki.
Moja kolezanka na pierwszym roku pedagogiki musiala nauczyc sie grac na flecie, Ty tez? :)
Dodaj komentarz