• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

blog

blog

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Obiecanki cacanki...

No i się zesrało, że tak nieładnie napiszę. Nie mam już pracy. Nie podpisano ze mną umowy choćby na trzymiesięczny okres próbny. Padły jakieś głupie argumenty, ale ja tak naprawdę wiem, że chodzi o kradzież pieniędzy. Zrobił to ktoś, kto wiedział gdzie są i miał klucze do lokalu, bo po włamaniu nie ma żadnych śladów. Więc musiał to zrobić ktoś z pracowników. Ja nie. Ale mnie najkrócej i najmniej znają, więc w pierwszej kolejności posądzono Kasię, a co. Nie powiedziano mi tego wprost, ale czuję to, poza tym to wszystko się kupy nie trzyma. Jest mi przykro, jestem zła. Próbowano mi dziś wmówić, że dziękują mi za współpracę dlatego, że nie jestem do końca osobą, której szukali. Jakoś przez prawie dwa miesiące nie słyszałam żadnych uwag i krytyki... Bardzo spełniałam się w tej pracy, maluchy mnie lubiły... A dziewczyny tam pracujące wydawały się w porządku. I przecież umowę szefowa obiecywała... A to, że chcę iść na dzienną magisterkę, to też żaden argument. Określiłam się, że mogę pracować do września. Ale oni mnie po prostu nie chcą. Jestem zawiedziona i poirytowana, że można człowieka tak z góry skreślić, mydląc przy tym oczy jakimiś mało przekonującymi argumentami. Ech... Szkoda mi, bo lubiłam tą pracę, lubiłam te niesforne dzieciaki :( A teraz znów wszystko od nowa...

29 grudnia 2010   Komentarze (5)
Kumcia
05 stycznia 2011 o 12:04
Mnie również nic nie dziwi, już kilka ciut podobnych sytuacji miałam. Kochana nie łam się,na pewno coś znajdziesz. Iiii ja bym o dziennych nie napominała ;)
sunkissed
02 stycznia 2011 o 15:34
Kasiu, głowa do góry, Dorosłe życie dopiero się zaczyna. Musimy być gotowe na wszystko. Byle niepowodzenie nie może nas zniechęcać. Mówi się trudno, nie ta praca to inna. Aczkolwiek to bardzo przykre co zrobili w tym przedszkolu, też było by mi smutno.
innam
01 stycznia 2011 o 13:14
Chamstwo, ja pierdzielę :/ Ale mnie to już w ogóle nie dziwi, nic a nic.
cici
30 grudnia 2010 o 23:49
kurcze, ale z drugiej strony to chyba lepiej, ze teraz taki numer Ci wywinęli, niż mieliby to zrobić później, jak już bardziej się byś zżyła z tą pracą... chociaż swoją drogą i tak bardzo nieładnie się zachowali....:/ jeszcze nie mając żadnych dowodów....eh....
carnation
30 grudnia 2010 o 15:53
kurcze, rzeczywiscie glupia sytuacja :( Tez bym pewnie byla wkurzona, i nawet nie tyle o brak umowy co o ciche posadzanie o kradziez- aczkolwiek o taka bylam juz posadzona jak jedna z kolezanek ze studiow zrobila impreze. Zniknely jej jakies dolary ktore miala schowane w ksiazce, i tak po kolei oskarzala kazdego kto przewinal sie przez jej dom :)

Dodaj komentarz

Kasia-87 | Blogi