"So give it to me right or don't...
Po południu jadę na małe zakupy - jakieś przekąski, soki. Na środowy wieczór zaprosiłam dwie koleżanki i kolegę. Wiecie, ja to najchętniej to całe przyszłotygodniowe wolne spędziłabym wyłącznie w towarzystwie K., no ale koleżanki są bezlitosne i chcą poznać tego, który mi tak w głowie zawrócił ;) Mam nadzieję, że będzie fajnie. No i jeszcze w środę chyba na chwilę wpadniemy do mojego domu, bo moja mama już ostro zniecierpliwiona jest i chce poznać K. Ona, odkąd się dowiedziała o jego istnieniu, była przychylna tej znajomości. A mój tata? Hm, z nim to jest dziwna sprawa. Pożyczałam od niego pieniądze, kiedy jeździłam na spotkania z K., czasem nawet zawoził mnie i odbierał z dworca, a mimo to ani razu nie spytał się po co tam jeżdżę. Wiem też, że nie podpytywał się o to ani mamy, ani siostry, więc... najwyraźniej miał to w nosie? Teraz wie, że przyjeżdża to mnie jakiś chłopak na kilka dni, będziemy mieszkać u mojej siostry no i co? Problemów nie robił, w ogóle jakby zero przejęcia. Z jednej strony, to wisi mi to, choć z drugiej - trochę boli. Ja na przykład, nie wyobrażam sobie nie wiedzieć do kogo jeździ moja córka 200 km pociagiem. No ale mój tata zawsze był taki... Nie wiem jak to określić... Ech.
Anyway, dogadałam się z rodzicami w kwestii finansowej. Telefon sprezentują mi na urodziny, a sierpniową wypłatę oddam im w całości, oni trochę dołożą i będę miała laptopa :) Czyli jednak opłacało się poświęcić wakacje na rzecz pracy.
Jeszcze tylko 4 dni w pracy i potem czterodniowa laba z K. u boku... :)
Super, że będziesz mieć nowy telefon :). I że rodzice pomogą Ci spełnić marzenie!
Co do rodziców - widzę, że może Cię smucić podejście taty do Twojej znajomości, którą nie interesuje się. Ale z drugiej strony pomyśl sobie, że gdyby jej się sprzeciwiał to dopiero byłoby trudno. Np. mój tato kiedy pojechałam na kilka dni do jego mamy, dzwonił do niej (dowiedziałam się o tym po fakcie) i pytał co ja robię i czy przepadkiem nie chodzę gdzieś, czy nie pojechałam na dyskotekę, To dopiero jest brak zaufania. Sama nie wiem które podejście jest gorsze. Chyba każda ma dość tego co ma na co dzień ;)
wiec juz chyba lkepiej jak sie nie interesuje:]
Dodaj komentarz