"Who would have thought it could be...
Codziennie smsujemy i to praktycznie przez cały dzień, bo tu parę smsów przed południem, parę po południu i potem wieczorem do 2-3 w nocy. Takie coś musiało mi wystarczać zanim się spotkaliśmy, no ale teraz?
Tęsknię za jego spojrzeniem, uśmiechem... Ciągle coś sobie przypominam, na przykład jak odgarnął mi włosy, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście nie mam przekłutych uszu, albo jak mnie złapał za rękę, żeby coś zademonstrować. Albo nasze odbicie w szybie gdy staliśmy obok siebie.
Echhh :)
Zobaczymy się dopiero w przyszłą sobotę. Bo w tą idę na ślub koleżanki. Z wieczoru panieńskiego się wykręciłam, no ale już nie chcę przeginać i omijać też ślubu... Czuję się rozdarta. Ale mam nadzieję, że półtora tygodnia szybko zleci :)
ciesze sie, ze jestes szczesliwa
Dodaj komentarz