Ciężki to będzie tydzień, oj ciężki... Jedno kolokwium, poprawka drugiego (ustna, o zgrozo...), a poza tym nauka do egzaminów, które już zaraz :( Ferii praktycznie to ja nie będę miała, bo po egzaminach będę dopiero 14.02, a wolne jest do 17.02... Świetnie. Niektórzy planują wyjazdy na narty albo gdziekolwiek, a ja co najwyżej pojadę do siostry na drugi koniec miasta i tyle będzie mojego feriowania ;D Trochę tęsknię za czasami szkolnymi, gdzie miało się bite dwa tygodnie na robienie niczego w zasadzie.. ;)
- zmęczona jestem i wolałabym żeby już był piątek :]
- co prawda piatek ze mnie zaden ale za to ja jestem :P
Miłe to, nie powiem.
W lutym spotkanie klasowe z liceum, a w marcu może z podstawówki, łiiiiiiii! :D