"This world ain't simple but I'm...
Podoba mi się tegoroczna listopadowa pogoda i jak dla mnie to śnieg może spaść dopiero tydzień przed Świętami. Ten biały puch na drzewach tworzy niesamowity klimat, ale jakoś mi go teraz nie brakuje. Chyba dzięki temu, że ostatnio prawie każdego dnia świeci słońce, nie pada deszcz i nie panuje wszechobecne wietrzysko, nie zaliczyłam jeszcze jesiennej depresji i oby tak dalej ;)
Ostatnio czuję się zaniedbana. W sensie, że sama siebie jakoś tak zaniedbuję. Moje włosy i rozdwojone końcówki wołają o pomstę do nieba, nie pamiętam kiedy ostatnio malowałam paznokcie, a i cera jakoś tak wygląda nieciekawie, więc może przydałaby się jakaś maseczka na twarz albo wizyta u kosmetyczki... Zamierzałam sobie też przekłuć uszy w końcu, ale też jakoś mi nie po drodze, ale przede wszystkim problemem są jak zwykle pieniądze... Z tego tytułu nawet psina będzie jadła tańszą karmę, a nie ten burżujski Royal Canin. Nie ma co, przydałaby się porządnie płatna praca - nadzieja mą matką... Oby znalazło się coś od stycznia, bo nie lubię tak żyć, nie lubię brać pieniędzy od rodziców czy od K., wolę być bardziej niezależna.
Ach, kochany Mikołaju, nadal wierzę, że gdzieś tam jesteś, więc może w tym roku przyniesiesz mi to co naprawdę chciałabym dostać?