• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

blog

blog

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007

Archiwum czerwiec 2009, strona 2


< 1 2 3 >

"I promise I'll be there for you..."...

Pierwszy egzamin mam już za sobą i poszedł mi dobrze, nawet bardzo dobrze, więc zostało mi jeszcze "zaledwie" sześć do zdania. Ostatni mam 29 czerwca. Potem jeden dzień wakacji i od 1 lipca do pracy, wybornie :P

Z K. znamy się już niby półtora roku, a tak naprawdę to myślę, że po pierwszym spotkaniu poznajemy się na nowo. Przy okazji ja samą siebie poznaję i odkrywam różne dziwne, aczkolwiek fajne rzeczy - na przykład, nie sądziłam, że potrafię się uśmiechać niemal 24 godziny na dobę... :D
Codziennie rozmawiamy przez telefon, smsujemy... Zmieniłam nawet sieć komórkową, bo 50 złotych przy dobrych wiatrach starczało mi na dwa tygodnie... ;)
Zmieniło się moje myślenie. Bo teraz nie jestem już tylko ja, a jakiś K. na drugim końcu Polski gdzieś tam w tle. Teraz jestem ja i on. My. Ja i mój chłopak. Matko, chyba się jeszcze nie przyzwyczaiłam do tego określenia... ;) Tymbardziej, że ja przez dłuuuugi czas byłam sama. Właściwie to ja nie byłam nigdy w takim związku, w sensie nigdy nie miałam kogoś, kogo mogłabym i chciałabym wpisywać w moją przyszłość. Zdarzyły mi się życiu jakieś tam pojedyncze żałosne epizody, ale... Tak zaangażowana to ja jeszcze nigdy nie byłam. Kiedy jeszcze byliśmy z K. wyłącznie internetowymi znajomymi, a on snuł wizje o tym, że będziemy studiować w jednym mieście, że kiedyś będę jego żoną, to podchodziłam do tego z dystansem. A teraz... Chciałabym, bardzo bym chciała, żeby to się spełniło. Że za rok wyjadę na magisterkę do Wrocławia i tam będę szczęśliwa, szczęśliwa z K.
I chociaż niektóre koleżanki mówią mi: uważaj, bądź ostrożna, to ja... pfff :) A niech się dzieje co chce. Jest dobrze, bardzo dobrze i nie interesuje mnie jakieś głupie rozmyślanie.
Ja wiem, że mu zależy, choć nie zawsze on potrafi ująć to w słowa. Czasem trzeba go trochę zachęcić, tak jak na przykład półtora tygodnia temu - widziałam w jego oczach i jakoś tam wyczuwałam, że chce mnie pocałować, ale jednak coś go powstrzymuje. No to Kasia musiała przejąć inicjatywę... ;) Wiecie co mi później powiedział? Że nie chciał tego zrobić jako pierwszy, bo bał się, że go odtrącę, że uznam, że on się narzuca, że jest "napalonym 19stolatkiem", jak to ujął. Kurczę, zaskoczył mnie. Ale to w gruncie rzeczy nienajgorzej o nim świadczy, hm? A ja kolejny raz zadziwiłam samą siebie, bo przecież nie byłam nigdy wyrywna w tych sprawach :P Ale w tamtej chwili zrobiłam to i nie żałuję, bo... Bo kurde nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy się tak czaić przez kolejnych kilka albo nawet kilkanaście miesięcy, no litości...! :D
09 czerwca 2009   Komentarze (5)

"Maybe it's intuition but some...

K: Ty i ja. Razem, together, zusammen.

Jest mi fajnie, choć tęsknię straszliwie... Widzieliśmy się niecały tydzień temu, a najbliższe spotkanie dopiero za 15 dni :(
Nienawidzę sesji...
05 czerwca 2009   Komentarze (5)
< 1 2 3 >
Kasia-87 | Blogi