Bezsensownie myślę.
Czasem przychodzą mi do głowy głupie myśli...
Bo jestem teraz strasznie szczęśliwa, ale boję się, że mogę to stracić... I nie żebym miała jakieś oznaki tego, że tak może się stać... Po prostu, jakoś tak... Boję się... Że to wszystko, co mi się ostatnio przydarza, jest tak piękne i momentami tak nierealne, że zapewne nie potrwa długo... Miewam czarne wizje, że K. umiera czy coś w ten deseń... Zupełnie bez sensu... Ale nie umiem się tego pozbyć...