.
Spotkanie odwołane, no jakże by inaczej...!
Pojebana odległość, pojebana różnica wieku, pojebany Internet.
Płakałam w nocy. Przez kogoś, kogo na żywe oczy nie widziałam... Żałosna jestem.
Powiedziałam sobie parę dni temu, że jak to nie wypali, to zakończę tą znajomość. Ale nie mogę, nie potrafię. Poza tym, może rzeczywiście On nie ma na to wszystko wpływu? Nie wiem, staram się to jakoś ogarnąć, tylko słabo mi to wychodzi...