"She packs her bags for outer space...
Denerwuje mnie obecność niektórych. Denerwują mnie ich zarzuty wobec mnie. Denerwuje mnie ich podejście do życia. Denerwuje mnie, ogólnie rzecz biorąc, pół świata.
Taki wnerw na miarę PMSu, ale to nie to.
Jednak okazuje się, że otworzenie się na ludzi, zaufanie im (a przynajmniej niektórym), nie było wcale dobrym posunięciem. Niby miało mi to pomóc, a mam wrażenie, że obróciło się przeciwko mnie.
Nie jestem idealna, nigdy nie byłam i nigdy nie będę. Jestem okropnym uparciuchem i w tym momencie nie chcę słuchać rad innych... Po prostu mam już dość - ile można, do jasnej cholery, tego wszystkiego słuchać...?! Strasznie drażni mnie, że krytykują mnie ludzie, którzy sami mają niemały bajzel w swoim życiu. Sorry, ale naprawianie świata powinno zacząć się od naprawiania samego siebie.