• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

blog

blog

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007

Archiwum 21 grudnia 2009


"All of my friends think I'm crazy...

Od kilku dni biegam po sklepach i dokupuję rzeczy potrzebne na wyjazd. To już za tydzień! :) Jeszcze tylko czapka mi potrzebna... Koszmar, już tyle ich mierzyłam, a żadna mi jakoś nie leży. No dobra, była jedna, w której nie wyglądałam jak niepowiemco, fajny fason, ale... różowa :) Nie pasuje mi kolorystycznie do reszty garderoby, ale jak już naprawdę innej nie znajdę, to chyba wrócę po tamtą, haha :D

Głowa mi pęka. Od 6 rano jestem na nogach, opiekowałam się młodszą siostrzenicą. A potem też i Zuzią, w międzyczasie pomagając też siostrze. Fajna sprawa mieć starszą siostrę, a przy tym praktykę opiekuńczą, bo tak też można traktować pilnowanie tych dwóch małych księżniczek ;) Jak kiedyś dorobię się własnych dzieci, to nie będę się bała ich przewinąć czy wziąć na ręce. Pamiętam, jak denerwowałam się trzymając Zuzankę na rękach po raz pierwszy :) Ale już przy Natalce zachowywałam się jak doświadczona matka Polka :P Poza tym też przekonuję się, jak wiele poświęcenia wymaga posiadanie własnych dzieci. Zanim zostałam ciocią, traktowałam ten temat dosyć "lekko" - co to za filozofia nakarmić czy przewinąć dziecko... A w gruncie rzeczy pod pojęciem "wychowywanie" kryje się strasznie dużo rzeczy. I trzeba się trochę egoizmu wyzbyć, bo najważniejsze są potrzeby tego małego człowieczka. Dlatego teraz nie widzę siebie w roli matki. Ale z drugiej strony... czy kiedykolwiek przyjdzie taki moment? Mi się wydaje, że zawsze znajdzie się jakaś wymówka - teraz studia, potem praca, potem coś tam... Ale póki co, strasznie dbam o to, by na razie nie zostać mamusią ;) I tylko K. się ze mnie śmieje, bo do niedawna byłam niesamowicie zestresowana na samą myśl, że mogę być w ciąży, choć w rzeczywistości nie było takiej fizycznej możliwości ;) No ale ja to ja, chyba za bardzo wierzę, że niemożliwe może stać się możliwe :D Zwłaszcza po tym, co się wydarzyło w maju, czyli pierwszym spotkaniu z K. i tym wszystkim co się dzieje do tej pory :)
Łooo dobra, się rozpisałam.
I to nie na ten temat, co chciałam :)

Bo przyszłam tu w sumie po to, żeby napisać, że w przyszłym tygodniu miną dwa lata od dnia, w którym się poznaliśmy. Dwa lata... Niezwykle przełomowe dwa lata dla mnie. Najcięższe, ale jednocześnie najpiękniejsze dwa lata mojego życia. Ach, co tam, więcej dodawać nie trzeba. Jestem taaaaaaka szczęśliwa :)
21 grudnia 2009   Komentarze (5)
Kasia-87 | Blogi