"This is where I've got to draw...
W końcu udało się znaleźć mieszkanie we Wrocławiu :) System był taki, że ja szukałam ogłoszeń, wysyłałam K. numery telefonów, on dzwonił i umawiał się na oglądanie i w końcu osiągnęliśmy sukces - kawalerka z oddzielną kuchnią, 3 km od mojego przyszłego wydziału, w miłej okolicy, w dobrej cenie. Na żywo zobaczę ją w przyszłym tygodniu, przy okazji podpisywania umowy. Po powrocie z wakacji w sierpniu odbieramy klucze i zaczynamy nowy etap :) Hurra! Już myślę co trzeba kupić do kuchni i tak dalej, chyba sporządzę jakąś listę mieszkaniowych zakupów :) Jako że nie ma tam łóżka, to na początku trzeba będzie się zadowolić nadmuchiwanym materacem :D Faaaaaaaaajnie będzie :D Mimo tego, że K. nie będzie tam ze mną mieszkał, tylko raczej pomieszkiwał, bo niestety wojskowa uczelnia to wojskowa uczelnia - chłopa mam skoszarowanego i koniec... Ale i tak będzie faaaaaaaaajnie :D
Póki co pracuję - kolejne wakacje jestem robolem, hehe. Tylko przez miesiąc, bo w tym roku chcę jednak mieć coś takiego jak wakacje... A nie tak jak rok temu - lipiec i sierpień w pracy, a we wrześniu praktyki. Już na szczęście połowa miesiąca i niedługo wyjeżdżamy! Ja się tylko zastanawiam jak my wytrzymamy w Chorwacji pod namiotem przez około dwa tygodnie... W sensie - czy my się nie ugotujemy? :D W sumie tam klimat chyba inny, to może damy radę :P Strój kąpielowy muszę sobie kupić, a żeby znaleźć odpowiedni dla mnie, to chyba cudu potrzebuję...