• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

blog

blog

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007

Archiwum 29 września 2010


"Don't wanna wait..."

Odwołanie złożone i muszę czekać. Znowu to czekanie. Ale nie mam wyboru - poczekam sobie. Nawet do połowy października, bo takie są procedury... Czekają aż spłyną odwołania i rezygnacje, a potem robią zebranie komisji rekrutacyjnej i decydują kogo przyjmują, o ile przyjmują. Czyli w zasadzie mam przedłużone wakacje;) Zrezygnowałam z podyplomówki. Jak mnie nie przyjmą na uniwerek, to poszukam pracy, pójdę zrobić certyfikat z angielskiego czy coś... Póki co mam jeszcze z czego żyć, więc bytuję bez presji i pośpiechu. Na razie nic nie planuję. Po prostu czekam.

Wczoraj zafundowałam sobie współlokatorki - dwie czarno-białe myszki :D Miała być świnka morska, ale w końcu K. mnie przekonał, że klatka zajmowałaby za dużo miejsca, zresztą nawet nie wiadomo było gdzie ją postawić... No trudno, odsunęłam jedno z marzeń na rzecz nieco mniejszych milusińskich:) Miałam już kiedyś myszkę, niestety nie żyła zbyt długo, podejrzewam, że moje towarzystwo jej nie wystarczyło i zdechła z samotności... Dlatego teraz kupiłam dwie. I od razu widać, że to zwierzęta stadne - no jak patrzę jak śpią przytulone do siebie albo jak jedna drugą czyści, to mi serce mięknie, tak słodko to wygląda :D I wreszcie nie mam wiecznej ciszy w mieszkaniu, bo co jakiś czas słychać te buszujące w trocinach maluchy :D

29 września 2010   Komentarze (4)
Kasia-87 | Blogi